- Co przyniesie los? Nowy dzień? Może kwiatów stos…
Złe szybko przychodzi, najczęściej w tajemnicy,
bez łez, z uśmiechem, we mgle goryczy… -
„Wystarczy chwila” obrazowo pokazuje, że codzienną życiową wędrówkę może przerwać jedno nieszczęśliwe wydarzenie. Niekoniecznie nadając jej kres, ale całkowicie plącząc dotychczasowe drogi…
Upalny dzień, gwałtowna burza i nagle, kiedy warunki pogodowe ulegają poprawie, na autostradzie dochodzi do wypadku. Ogromny karambol zbiera swoje żniwa… Wśród poszkodowanych znaleźli się m.in.: pan młody i jego drużba spieszący na ślub, młoda aktorka – Georgia, udająca się na ważne przesłuchanie, znany lekarz podróżujący ze swoją kochanką, starsza pani jadąca na spotkanie dawnej miłości, oraz kierowca ciężarówki – ojciec trójki dzieci. Przyczyny wypadku są niejasne. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie, przesłuchując ocalałych. Każdy próbuje chronić własną skórę. Jednak żadne z nich nie cofnie czasu, a owa kraksa, stanie się dla wszystkich znamienna w skutkach.
Po lekturze książki „Wystarczy chwila” naszło mnie kilka refleksji. O tym na przykład, jak życie potrafi być przewrotne, że czasami wystarczy, iż znajdziemy się w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiedniej godzinie i wszystko może się zmienić. Na przykładzie postaci wykreowanych przez Penny Vincenzi, można się przekonać, jak bardzo – w tym przypadku wypadek, potrafi namieszać...
Autorce należy się duży plus za kreację bohaterów. Pomimo ich mnogości nie odniosłam najmniejszego wrażenia, jakoby każda postać mówiła tym samym językiem, była podobna do kilku innych w powieści, czy nijaka. Dokładnie zostały nakreślone sylwetki kochającej żony, fałszywego przyjaciela, roztargnionej mulatki, samolubnej singielki, lekarza po przejściach, atrakcyjnej pani doktor, zranionego dziecka, rozpieszczonej narzeczonej, starszego dżentelmena… Dzięki temu myślę, że każdy odnajdzie w książce swojego własnego bohatera, kogoś komu będzie mógł kibicować, a może i utożsamiać się z nim…
Dla tych, których przeraża liczba stron wspomnę, iż książkę czyta się naprawdę przyjemnie i nie ma w niej niepotrzebnego rozwlekania. Na bez mała siedmiuset stronicach wiele się dzieje, nieoczekiwane zwroty akcji potrafią zaskoczyć i zaciekawić. W tym przypadku ilość treści nie ujmuje książce na jakości, a wręcz przeciwnie.
Czasami -wystarczy chwila- aby stać się szczęśliwym posiadaczem dobrej książki ;)
SZCZERZE POLECAM!
Moja ocena: 4/6
Dane o książce: Penny Vincenzi, Wystarczy chwila, Świat Książki 2011, s. 656.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.
Mnie się książka podobała. Nie znalazłam w niej żadnych istotnych wad (może przez to, że czytałam ją po angielsku). Jest naprawdę warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zgadzam się z Tobą:)Książka mimo swojej obszerności wcale nie traci na jakości i to jest super!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Po twojej recenzji jestem wręcz pewna, że dobrze robią oglądając się za nią ;)
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam i nigdzie jej nie widziałam, a po przeczytaniu Twojej recenzji czuję się zachęcona ; ) Mam nadzieję, że kiedyś będzie okazja i uda mi się ją "dopaść", tym bardziej, że jest gruuba ; D
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam:). Wiesz jak mnie zachęcić:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Lubię takie opasłe tomiska, lubię dobrze wykreowane postaci, lubię książki, które zmuszają do refleksji i lubię Twoje recenzje! I myślę, że polubię tą książkę :)
OdpowiedzUsuńJuż u mnie czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńPotrafisz mnie do tego stopnia zainteresować daną książką, w tym przypadku powyższą, że nawet jeżeli nie leży ona w mojej tematyce, to gotowa jestem po nią sięgnąć. Ja nie wiem, jak TY to robisz?! Chyba rzucasz wirtualne uroki :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam ją w planach ;)
OdpowiedzUsuńZgrabna recenzja, ale książka nie w moim guście.
OdpowiedzUsuńCzym grubsza książka tym lepsza :) Książka w moim guście i opinia także :)
OdpowiedzUsuńDo tych, którzy przeczytali:
OdpowiedzUsuńzgadzam się z wami, książka ta jest pozycją wartą uwagi i jak już wspominałam w recenzji - obszerność w niczym nie ujmuje jakości :)
Do tych, którzy zamierzają przeczytać:
życzę przyjemnej lektury i czekam na wasze opinie :)
Do tych, którzy nie chcą przeczytać:
nigdy, nie mów nigdy 8)
A za wszystkie miłe słowa -> dziękuję, dziękuję, dziękuję 8)
Twój wstęp przywołał wspomnienia o podobnym wypadku, który spotkał moich znajomych. Dwie osoby zginęły, jedna wybudziła się niedawno ze śpiączki. Musimy szanować życie, bo naprawdę nigdy nie wiemy co może przynieść kolejny dzień.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że książka może być wzruszająca i zapewne godna uwagi.
To chyba coś dla mnie:) Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie każdy lubi takie książki i ja sama sięgając po tą miałam lekkie obawy, ale mimo, że nie jesteś fanką powieści historycznych to i tak Ci ją polecam. Naprawdę wartka akcja i barwny język czynią tą książkę niesamowicie ciekawają i uzależniającą!
OdpowiedzUsuńdo opasłych tomiszczy zawsze podchodzę nieufnie i raczej je omijam, ale do "Chwili" mnie przekonałaś :)
OdpowiedzUsuńOstatni dzień majówki spędzam w domu, gdyż w taką pogodę, to chyba najlepsze rozwiązanie :( Nie ma tego złego..., dzięki temu wpadłam w odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńBędę potrzebować więcej niż chwili, ale chętnie stanę się posiadaczką tej książki ;)
Zapowiada się ciekawie, muszę więc rozejrzeć się za tym "tomiszczem" ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za odwiedziny i ten widoczny ślad w postaci komentarza, a książkę niezmiennie polecam! 8)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się twoje recenzje ;) Krótkie, super napisane, treściwe i takie, że człowiek chce lecieć już po tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !