Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z
opisem książki „Na Pragę nie wrócę”, pomyślałam sobie, że to ciekawe połączenie
– skomplikowane postaci kobiet i ich losy, połączone z wnikliwym obrazem
Warszawy, tej dawnej i tej dzisiejszej. Zaintrygowało mnie, jak autorka
przedstawi sławetną Pragę i jak też wplecie historię całego miasta w losy
bohaterów.
Historia w tej książce ujęta jest
dwojako… Jako historia życia głównych bohaterów i wspomniana wcześniej historia
Warszawy. I tak oto wędrując po starych podwórkach, odwiedzając wieloletnie
kamienice, przechadzając się po praskich cmentarzach i blokowiskach,
jednocześnie zgłębiamy koleje życia rozmaitych osób. Poznajemy losy kilku
przyjaciółek na czele z Magdaleną, pisarką i matką dorosłej Anny. Zarówno ona,
jak i jej współtowarzyszki nie mają bezproblemowego życia. Nieudane związki,
rozmaite przeszkody, trudne relacje międzyludzkie… I choć przyjaciółki bardzo
różnią się od siebie, to jednak są sobie bliskie i wzajemnie się
wspierają.
Do tego zacnego grona kobiet
należałoby jeszcze dodać całą paletę postaci, które przeżywają rozmaite
przygody, a są to stali mieszkańcy stolicy, bądź odwiedzający ją goście. Nie
ominą nas zatem liczne anegdoty, nie raz zabawne, czasem z pieprzykiem, a i
nawet fragmenty z wątkiem kryminalnym. Trafi nam się też dość specyficzny
przewodnik po lokalach gastronomicznych warszawskiej Pragi. Gdyż, jak się
okazuje, ten prawy brzeg został już nieco oddarty ze złej sławy i stał się
modny miejscem odwiedzin wielu grup społecznych.
I cóż można powiedzieć o tym
miszmaszu…? Tak, słowo miszmasz bardzo dobrze tu pasuje. Książka „Na Pragę nie
wrócę” ma w sobie coś niespójnego, za wiele w niej nieścisłości, luźnych myśli,
jakby spisywanych przed snem. Panuje w tym chaos – losy bohaterów, anegdoty, historie
pomników, lokale gastronomiczne, zagraniczne eskapady, choroba psychiczna,
miłość, rozpusta… Tyle tego wszystkiego, jest tak różnorodnie, że aż momentami
człowiek się nie może skupić, natłok w tym przypadku rozprasza, sprawia, że
ucieka się od lektury, bo najzwyczajniej w świecie można się w niej
pogubić…
Dane o książce: Elżbieta Wichrowska,
Na Pragę nie wrócę, Wydawnictwo MG 2014, s. 236.
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że widzę kolejny post u Ciebie - dawno Cię nie było i zaczęłam się martwić... Ale przejdę do recenzji - w zasadzie opowieść mogłaby mi się spodobać, gdyby nie fakt, że nie lubię pomieszania z poplątaniem :)
OdpowiedzUsuńTak Cię ostatnio mało Bellatriks, ale rozumiem, że to pewnie przez brak czasu i inne ważne sprawy.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jednak jesteś ;)
Co do książki, to interesuje mnie ta część o historii Warszawy, a mniej losy bohaterek.
O tak, zgadzam się z tym, że książka jest chaotyczna. Tak jakby autorka nie kończyła wątków... ale to na swój sposób ciekawe :)
OdpowiedzUsuńRadosnego przeżywania świąt wielkanocnych, czyli szczęśliwego Alleluja!
OdpowiedzUsuńOkładka ciekawa, fabuła brzmi dość intrygująco, jednak widzę, że wykonanie leży. Lubię dobre książki, pod względem treści jak i formy. Jak trafi w moje ręce to przekonam się, czy jest ciekawa, ale raczej sama specjalnie jej szukać nie będę.
OdpowiedzUsuńCiekawa tematyka i chaotyczne wykonanie... Sama nie wiem, czy dać szansę tej książce :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że w powieści panuje rozgardiasz, bo dawna Warszawa z opisów zapowiada się przednio. nie znam tego miasta, byłam w nim tylko dwa razy, jednak kobiece losy i jego dzieje mogą się ciekawie uzupełniać. pewnie w obu przypadkach historia jest zbyt szeroka i autorka za wiele chciała tu zmieścić, stąd wiadomy efekt.
OdpowiedzUsuńTo nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuń