False memory-Dean Koontz

"Aby dotrzeć tam, dokąd nigdy nie dotrzemy, stać się takimi, jakimi nigdy nie będziemy."

23 sty 2012

„Kwiaty na poddaszu” Virginii C. Andrews


Są takie tajemnice, które na zawsze powinny pozostać w ukryciu. Są i miejsca pamiętające przeraźliwe wydarzenia. Są także czyny gorsze od innych... A gdyby tak to wszystko zamknąć w jednej przestrzeni zwanej książką? Dawkować powoli, strona po stronie, pokazać jakie to rodzinne sekrety maskuje się najskrzętniej? Wtedy z pewnością otrzymalibyśmy opowieść mroczną, poruszającą, taką, która bulwersuje i w sposób iście mistrzowski gra na emocjach czytelnika. Opowieść taką jak „Kwiaty na poddaszu”, która od pierwszych stron wciąga w wykreowany świat, subtelnie uwodzi i prowadzi drogą pełną emocji, aż do finału. Pozostawiając jednak widoczny ślad w pamięci, gdyż o pewnych zdarzeniach nie da się zapomnieć…

Dollangangerowie byli szczęśliwą rodziną. Kochający się małżonkowie posiadający czwórkę zdrowych dzieci. Można by rzec niczym niezmącona sielanka – radość, ciepła atmosfera, miłość. Wszystko to do czasu… Któregoś dnia umiera głowa rodziny. Pozostawiona bez środków do życia matka decyduje się zabrać dzieci do domu swoich rodziców. Bajecznie bogaci dziadkowie mieszkają w ogromnej rezydencji, z dziedziczenia której córka została wykluczona za swój grzeszny związek. Dla dobro swego i potomstwa próbuje na nowo wkraść się w łaskę ojca. Pod żadnym jednak pozorem nie może się on dowiedzieć o istnieniu wnucząt. Aby plan się powiódł, czwórka pociech zostaje zamknięta na poddaszu. Ich nowy dom, staje się więzieniem, przekleństwem i koszmarem, a ból i cierpienie stają się „przyjaciółmi” na długi, długi czas…

Niewiele jest powieści, które tak skutecznie wpływają na czytelnika, dosłownie żonglując jego uczuciami, jak „Kwiaty na poddaszu”. Ten legendarny już debiut Virginii Andrews krytykowany za kontrowersyjne treści oparte na krzywdzie i cielesności, przez lata cieszył się i nadal cieszy ogromną popularnością. W czym zatem tkwi tajemnica sukcesu tej powieści? Może w formie – umiejętnie połączenie grozy i sagi rodzinnej dało bardzo zadowalający efekt. Może w fabule… Historia czwórki rodzeństwa porusza w każdym tego słowa znaczeniu. Dzieci te pozbawione dzieciństwa, odizolowane od świata, a dodatkowo poddawane przedziwnym praktykom, karane, głodzone nie pozostawiają czytelnika obojętnym. Przemoc, której są poddawane, została ukazana stosunkowo łagodnie, co dodatkowo ją uwydatniło, zupełnie jakby „niemy krzyk” przerażał bardziej. A może fenomen tej książki to mnogości motywów, które na przemian wzruszają, wzbudzają lęk, przywodzą smutek, nienawiść, zwątpienie, niepewność. Utwór ten bowiem pełen jest skrajności – z baśniowego klimatu przenosi nas w horror, który dosłownie przenika na wskroś. Powiedziałabym, że wszystko to miało swój udział w budowaniu wartości powieści. 

Groza ją ulepiła, tajemnica nadała jej wartkości, wątek kazirodztwa dostarczył pikanterii, zbrodnia osnuła ją mgłą ciemności, krzywda dziecka dała smutny wydźwięk, a miłość rodzeństwa nadzieję, że nawet nad najbardziej mrocznym miejscem, kiedyś wzejdzie słońce. I przyznać muszę, że dotąd nie było mi dane przeczytać podobnej książki, a przeczytałam ich już wiele. „Kwiaty na poddaszu” poruszyły mnie dogłębnie i choć lektura leży już spokojnie na półce, ja nadal jestem na poddaszu, zamknięta z czwórką rodzeństwa, niemalże dotykam ich bladych twarzy opuszkami palców. Już chyba na zawsze pozostanie mi w myślach wspomnienie „drezdeńskich lalek” – dzieci, z których los tak potwornie zakpił…

Moja ocena: 5/6
Dane o książce: Virginia C. Andrews, Kwiaty na poddaszu, Świat Książki 2012, s. 384.
 
------<<-'--,-##

Kwiaty na poddaszu” Virginii C. Andrews są wznowieniem kultowej powieści. 

Ku uciesze wszystkich poszukujących tytułu przez ostatnie lata i ku zgrozie naciągaczy internetowych, którzy za starsze wydanie żądali bajońskich sum -> książka będzie dostępna w przystępnej cenie od 15 lutego bieżącego roku!

32 komentarze:

  1. Ta książka jest świetna. Miałam przyjemność przeczytać ją kilka lat temu i chętnie bym do niej wróciła. Szkoda, że "Kwiaty na poddaszu" nie doczekały się nowszej wersji kinowej, mogłaby to być nie lada uczta filmowa, np. z Nicole Kidman w roli matki dzieci, z klimatem trochę jak w "Innych". Bardzo dobrze, że Świat Książki zdecydowała się na wznowienie tytułu, utrze to nosa tym naciągaczom o których piszesz na końcu.

    Jeszcze Cię na koniec pochwalę za wciągającą recenzję!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pochwałę 8)

      Co do filmu, to jakoś mnie nie ciągnie do tej wersji z 1987 roku, może faktycznie przydałoby się nowe podejście do tematu, współcześni aktorzy... Nawet bym się z Tobą zgodziła w kwestii obsady - N.Kidman. Masz jeszcze jakieś typy?

      Usuń
    2. Nicole Kidman to było takie moje pierwsze skojarzenie, musiałabym się zastanowić nad pozostałymi.

      Usuń
  2. Od dawna mam wielką ochotę na przeczytanie tej książki. Niestety, wcześniej, czyli przed wznowieniem Świata Książki, stare wydania były nawet po 100 zł. : o Na szczęście teraz będę mogła ją zakupić w normalniejszej cenie. : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna książka. Poruszyła moje serce na wiele lat. Przeczytałam ją już kilkakrotnie i na pewno na tym nie poprzestanę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo bym chciała poznać tę książkę. Po prostu niemal choruje na nią :-) Twoja recenzja i powyższe komentarze, tylko podsycają mój apetyt i mam nadzieję, że uda mi się wreszcie zdobyć ,,Kwiaty na poddaszu''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym bardzo, oj bardzo, chciała przeczytać tę książkę!

      Usuń
  5. Autentycznie mnie zaintrygowałaś. I choć z okładką spotykałam się od czasu do czasu to nie miałam pojęcia, że książka opowiada tak interesującą historię. Z pewnością przeczytam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O! Właśnie dzisiaj do mnie książka przyszła. Jutro zabieram się za lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam kilkanaście lat temu i zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Z pewnością sięgnę po nią ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze, to zbaraniałam... Dzisiaj czytałam recenzję, która ostro krytykowała tę książkę, już miałam dać sobie z nią spokój a tu bum! u Ciebie czytam, że powieść to skarbnica różnych emocji. Skoro książka wzbudza takie skrajne uczucia, to musi być dobra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to bywa, że ile osób, tyle może być różnych opinii... Mnie książka przypadła do gustu. Nie oceniałam jej za trafność wątków - na zasadzie ten powinien być, ten był niesmaczny, a tego za mało, oceniałam ją za ogólne wrażenie jakie na mnie zrobiła. Były emocje, była ciekawość co dalej, a teraz jest chęć sięgnięcia po kontynuację, a to oznaka, że naprawdę mi się podobało 8)

      Usuń
  9. a ja jednak będę polować na starsze wydanie ponieważ mam już wszystkie książki z tej serii poza właśnię tą pierwszą. Co prawda obecnie ta część w wydaniu, które mnie interesuje na allegro kosztuje 120 zł, ale może skoro wychodzi teraz wznowienie to znajdę niebawem ja w jakiejś normalniejszej cenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi intrygująco, a nawet bardzo intrygująco! Okładka jest z jednej strony ładna a z drugiej straszna... Z chęcią się z nią zapoznam! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Recenzja GENIALNA! A książkę koniecznie muszę przeczytać ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam film - nie najgorszy. Jeśli będzie okazja, to i po książkę sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka "Kwiaty na poddaszu" bezapelacyjnie wywołuje u czytelnika masę emocji. Jest napisana bardzo przyzwoicie i absolutnie nie umiem się w niej dopatrzeć schematyczności, jak to miałam okazję przeczytać dziś, w jedynej jak dotąd negatywnej recenzji. Osoby, których rażą odważne wątki - typu kazirodztwo, albo w ogóle odważne pisarstwo z pewnością nie dostrzegą głębi takiej lektury... Mnie się ona bardzo podobała i na pewno jeszcze kiedyś do niej powrócę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze jedno..., fragment recenzji zaczynający się od słów:

    "Groza ją ulepiła, tajemnica nadała jej wartkości, wątek kazirodztwa dostarczył pikanterii, zbrodnia osnuła ją mgłą ciemności, krzywda dziecka..." - jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialna recenzja !!! Nie wiem jak ty to robisz ale teraz to ja muszę przeczytać tę książkę !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. chylę czoła recenzja jest genialna :) tak bardzo zainteresowałaś mnie książką że aż mam ochotę pobiec do księgarni by ją kupić :) już wpisuję tytuł do listy do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurczę... "Kwiaty na poddaszu" to od dzisiaj książka, którą muszę mieć. Z niecierpliwością będę czekała na jej premierę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękna recenzja, czytam, zachwycając się każdym słowem. Gratuluję. ;) Po książkę sięgnę na 100, albo i 200 %, odliczając dni do premiery. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo WAM dziękuję za te wszystkie miłe słowa ---<---@

    PoZdRaWiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Planuję przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeeeeeeeju, jak mnie tu dawno nie było...
    Książka kontrowersyjna i zbiera różne opinie z tego co czytam, wnioskuje z tego, że muszę ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Książa do kupienia w księgarni unistrada
    link:
    http://www.unistrada.pl/index.php?page=shop.product_details&category_id=92&flypage=flypage.tpl&product_id=91237&option=com_virtuemart&Itemid=28

    OdpowiedzUsuń
  23. Książka już za mną i również mi się podobała:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten tytuł mam już w planach, a Twoja recenzja jeszcze potwierdziła, że warto przeczytać tę książkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. To musi być faktycznie fajna książka. Zapewne kiedyś po nią sięgnę. Wspaniała recenzja.

    http://ksiazkinallii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Książka bardzo prowokująca, nie dotarłam jeszcze do drugiej części cyklu, ale mam pewne opory..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Już wiem skąd fenomen tej pozycji. I to prawda jej ceny na allegro były niebotyczne. Kupię, z pewnością.

    OdpowiedzUsuń