False memory-Dean Koontz

"Aby dotrzeć tam, dokąd nigdy nie dotrzemy, stać się takimi, jakimi nigdy nie będziemy."

28 paź 2012

"Profesor" - Charlotte Brontë

Jak to dobrze, iż nastały lata, w których pokuszono się o wydanie dotąd niepublikowanych w Polsce powieści Charlotte Brontë. Ta angielska pisarka i poetka znana była dotychczas, jako autorka „Jane Eyre” i jakaż byłaby szkoda, gdyby na tym dziele wiedza o jej twórczym dorobku się skończyła… Całe szczęście wydawnictwo MG poszło za ciosem i po wydanej w 2011 roku „Shirley” zaserwowało czytelnikom przekład „Profesora”. Pierwszej powieści pisarki, wydanej dopiero po jej śmierci. 

Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem tejże powieści jest William Crimsworth. Człek mody, ambitny, pragnący osiągnąć coś w życiu własną pracą, a nie bazując na arystokratycznym pochodzeniu. Po dość burzliwym i obfitującym w przykre wydarzenia pobycie w posiadłości swego brata, wyrusza do Brukseli. Tam zostaje nauczycielem angielskiego w szkole dla chłopców. Po pewnym czasie przyjmuje dodatkową posadę – profesora w placówce dla dziewcząt prowadzonej przez mademoiselle Reuter. I tu zaczną się dla niego przygody zgoła barwniejsze niż w ponurym Crimsworth Hall. Wszak do życia Williama wkraczają kobiety…

Tak, tak, będzie więc nieco o miłości, będzie także o tym jak rysowały się relacje damsko męskie w epoce wiktoriańskiej, jakie to wady zauważa bohater w innych narodowościach, a za co kocha Anglię i będzie jeszcze o paru innych rzeczach, które przemilczę, by nie zdradzić za wiele.

Jaki zatem jest ów „Profesor”? Jeżeli rozpatrywać by go w sferze przekładu, to prezentuje się on bardzo przyzwoicie. Nie męczy archaizmami, nie jest i przesadnie uwspółcześniony, francuskie wtrącenia są na bieżąco tłumaczone, a więc lekturę czyta się dobrze. Jeżeli zaś chodzi o treść, to ma ona swoje mocne i słabsze strony. Wciągający początek powieści zwiastuje równie ciekawe rozminięcie i zajmujący koniec. Niestety gdzieś w połowie akcja siada i odpoczywa przez dłuższy czas… Czytamy rozwlekłe opisy bohaterek (uczennic szkoły mademoiselle Reuter), które zasadniczo nic nie wnoszą w treść, a momentami zaczynają nużyć. Ponadto wszystko się jakby rozmywa, brakuje przysłowiowej iskry, która rozpali zainteresowanie czytelnika. Akcja na nowo nabiera tempa wraz z wkroczeniem na scenę pewnej damy… Ta młoda niewiasta rozbudzi w profesorze uczucia, których bynajmniej się nie spodziewał.

Jak dla mnie „Profesor” lokuje się gdzieś pomiędzy bardzo dobrą „Jane Eyre” i nieco mniej barwną „Shirley”. Jest lekturą zajmującą, taką, do której chętnie się wraca i rzec by można: delektuje się jej czytaniem. Książkę tę polecam wszystkim amatorom twórczości sióstr Brontë, dawnych czasów, zwyczajów oraz osobom lubującym się w starannym pisarstwie.

Moja ocena: 4/6  
Dane o książce: Charlotte Brontë, Profesor, Wydawnictwo MG 2012, s. 320.

14 komentarzy:

  1. Ciekawa recenzja, widzę, że ksiązka ma swoje wady, ale jednak chętnie bym przeczytała :) A ja się w starannym pisarstwie bardzo lubuję ^^ Zdobędę jeśli spodoba mi się kupiona wczoraj "Lokatorka z Wildfell hall" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś na pewno zabiorę się za klasykę Angielską.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam jeszcze całą prawie twórczość autorki przed sobą, czekam na chwilę czasu, aby się porozkoszować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie czytam „Shirley”, a mam już za sobą "Agnes" i ta książka z całą pewnością trafi na moją listę ;)
    Czekam na twoją recenzje "Cyrku Nocy" bo powieść już czytałam a ciekawa jestem i twojej opinii ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. O i znów książka jednej z sióstr Bronte, a ja nadal nic nie czytałam ;( Ale mam nadzieję, że to się zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo dobrego słyszałam o tej książce, dlatego też dałabym jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno przeczytam. Jak już nie raz wspominałam, cenię sobie powieści napisane przez siostry Bronte. Nie ukrywam też, iż cieszy mnie fakt, że wydawnictwo MG oddaje w ręce czytelników coraz to nowsze przekłady ich książek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać tę książkę, bo wiążę z nią duże nadzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam smak na tą i inne powieści sióstr Bronte, których jeszcze nie czytałam. Muszę to prędko nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie książki! Z prozą Charlotte Brontë to jest trochę jak z dobrym winem - nim się człowiek spostrzeże butelka jest pusta... Strony przewracają się nie wiadomo kiedy i wyborna lektura dobiega końca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pinko3 listopada 2012 10:56

    Zastanawiałam się, czy poprosić o nią, ale coś mnie wstrzymało ;) zaczynam żałować, bo niestety nie dane mi było do tej pory przeczytać żadnego dzieła Charlotte Bronte.
    Zapraszam do mnie ;)

    Ps- usunęłam poprzedni komentarz, gdyż pomyliłam imię autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze okazji czytania jakiejkolwiek powieści sióstr Bronte, dlatego niesamowicie ciągnie mnie do lektury "Profesora" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię czasy wiktoriańskie, a skoro książka nie nuży to myślę, że wybaczyłabym jej mankamenty i jednak zaliczyła do udanych.

    OdpowiedzUsuń