False memory-Dean Koontz

"Aby dotrzeć tam, dokąd nigdy nie dotrzemy, stać się takimi, jakimi nigdy nie będziemy."

27 sie 2013

-- Miasto kości -- Cassandra Clare

Gdybym tę recenzję pisała parę lat temu, mogłabym ją zacząć tak: „Miasto Kości” jest pierwszym tomem trylogii „Dary Anioła”, kolejne części to „Miasto popiołów” i „Miasto szkła”. Dziś rzecz się ma zupełnie inaczej, bo trylogia rozrosła się do serii sześciu książek (obecnie na rynku dostępnych jest pięć). I trudno przewidzieć czy na tym się skończy, czy autorka planuje coś na miarę siedmiotomowej przygody, jak to było w przypadku historii o Harrym Potterze… Dlaczego akurat ów bohater pojawił się tu jako przykład, dlatego, iż w „Mieście kości” pełno jest nawiązań i pomysłów zaczerpniętych rodem z całej plejady młodzieżowych powieści. Znaleźć tu można niemalże wszystko: od anioła, poprzez wampira, wilkołaka, magiczne przedmioty, runy, aż po latające motocykle, demony czy obrzydliwe kreatury! A jak to się wszystko zaczęło i czy ten miszmasz jest lekkostrawny, o tym za chwilę… 

Zacznijmy od fabuły. Bohaterką powieści jest Clary Fray – rudowłosa nastolatka, wychowywana przez matkę artystkę i jej przyjaciela Luke’a. Clary wiedzie całkiem normalne życie, spędza czas na rysowaniu i spotkaniach z przyjacielem Simonem. To wraz z nim udaje się pewnej nocy do klubu Pandemonium, gdzie widzi jak troje nastolatków zabija chłopca –problem w tym, że nikt prócz niej nie zauważył nic takiego… Nocni Łowcy (tajemna grupa wojowników walcząca z demonami) znika, a ciało zamordowanego rozpływa się w powietrzu… Od tego zdarzenia życie Clary zmienia się nie do poznania. Jej matka zostaje uprowadzona, w ich domu czai się ogromna bestia, Luke nie chce mieć z nią kontaktu, a ratunek przychodzi z najmniej oczekiwanej strony. Clary trafia do  tajemnego świata, położonego głęboko pod ulicami Nowego Jorku, zwanego Podziemnym Światem, pełnego dziwnych stworzeń, wróżek, wampirów, hybryd człowieka i wampira oraz demonów. Wkrótce sama staje się jego częścią i pokonując kolejne przeszkody, dowiaduje się coraz więcej o sobie i swojej rodzinie. Prawda jest jednak gorsza od najstraszniejszego koszmaru…

Trzeba przyznać, że pierwsza część serii Dary Anioła to książka lekkostrawna, przystępna i potrafiąca umilić wolny czas. Jest barwnie, dzieje się, krew wycieka z kartek, a nawet i wątek miłosny przebija się przez hordy drapieżców i licznych walk. Słowem – dla każdego coś miłego. I choć wiele rozwiązań poszczególnych wątków „Miasta kości” można przewidzieć, co niweluje element zaskoczenia, to tego, co serwuje pani Clark na koniec nie wymyśliliby chyba najstarsi górale (najprawdopodobniej). Czyli i zaskoczyć się czytelnik może.  

Nasuwa mi się taka mała dygresja… Nie wiedzieć czemu czytając „Miasto kości” odniosłam wrażenie, że skądś już znam te tajemnicze przejścia, magiczne miejsca ukryte pod fasadą zwykłej restauracji lub ruin hotelu, latające motocykle, trzy przedmioty o wielkiej mocy (miecz, lustro i kielich) i co najważniejsze tego złego, co to zapragnął zabić pewną rasę na rzecz zwiększenia liczebności innej. Dobrze, że różdżek nie było i peleryny niewidki… 

Podsumowując, początek „Miasta kości” był naprawdę wciągający. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, było wiele tajemnic do odkrycia, była dobrze poprowadzona akcja, sporo się działo i szło to w jakimś kierunku. Środek nieco ostudził mój czytelniczy zapał, bo ciągle się coś działo, tylko trudno było sensownie to wszystko połączyć i zebrać, by jasno określić do czego to zmierza. Ale nie powiem, czytałam dalej, bo ciekawość jednak zwyciężyła. I pod koniec znowu zaczęło się robić interesująco, może aż za bardzo, bo brutalność i arcydziwność niektórych rozwiązań nawet nie tyle wbiła w fotel, ile wprawiła mnie w stan osłupienia. Na zasadzie: no z tym to pani Clark przesadziła! Ale jeżeli jesteś fanem takich hybrydowych powieści, w których anioł, wampir, wilkołak i wiele innych nieziemskich istot idą razem w parze, w których tajemnica goni tajemnicę, są i walki na sztylety i uczucia i przygody, to myślę, że możesz dać tej książce szansę.  

Dane o książce: Cassandra Clare, Miasto kości, Wydawnictwo Mag 2009 (2013 - wyd. 2 / okładka filmowa), s. 512.